Dla fanów kina akcji takich jak ja ten film to żadna nowość. Film został przeze mnie
obejrzany ze względu na Rutgera Hauera. Nawet podobała mi się fabuła, Hauer zagrał
nieźle. Jedynie scena gdy Rutger tańczy mnie wykończyła. 7/10
W sumie to skusiłem się na ten film, bo zauważyłem w obsadzie Rutgera Hauera, niekwestionowanego gwiazdora kina klasy B, znanego ze starych, dobrych, vhs-owskich produkcji, jak „Autostopowicz”, „Poszukiwany żywy lub martwy” czy „Ślepa furia”.
Spodziewałem się potwornego gniota, i mimo że film do szczególnie dobrych...